Ew wiem ze mnie niebedziesz lubic za to ale czuje ze ci musze powiedziec . Mieszkajcie sobie razem ale poco wam slub. Mlody on jeszcze ty tez mialas spore przejscia ostatnio. Co sie odwlecze to nieuciecze. A problemow sobie latwo narobic. W 7 niepodejmuje sie dobrych decyzjii sama cos o tym wiem. Inwestycje w 7 straty przynosza. Gdyz gornolotne marzenia potem spotykaja sie z rzeczywistoscia.
:) po co slub ..po to by byc malzenstwem i wlasnie temu ze mieszkamy ze soba i zyjemy i zamierzamy zyc ..to czemu nie ..
decyzja to byla w 6ce juz dawno podjeta ...w 7ce nie podejmowalam decyzji -spoko
a wlasnie ze tyle przeszlam to mi probley nie straszne ..bo wiem e sobie poradze ze wszystkim a jak nie poradze to nie poradze ..i to tez jakies radzenie .. na pewno strach u mnie jest na tyle oswojony i przerobiony i uswiadomiony ze nie stanowi czynnika ktory by mogl blokowac mnie w dzialaniach i w realizacji zyciowej ...zycia bac sie nie mozna ..
Ostatnio zmieniony przez evuniaj8 dnia Pią 3:19, 12 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Pią 12:13, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
Kto młody i w miare zdrowy by pracować niech spierdziela z tego kraju. Nawet w razie wony bezpieczniej w Niemczech niż w Pl. Ostatnio w sklepie patrze w prawo, patrze w lewo i sami starzy ludzie, nasz kraj to planeta starców i trudno, widocznie tak ma być bo nic nie dzieje sie bez przyczyny, a każdy naród ma to na co sobie sam zasłużył i zapracował.
- Wysłany: Pią 12:28, 12 Wrz 2014
Gość
Co do wojny to zgadzam sie z Milagros trzeba uciekac, Tusk bedzie stanowcze decyzje podejmowal jako przewodniczacy uni, a Putin za to sie bedzie mscil na polsce. Roznie moze byc. Putin jest chyba nienormalny jak niebedzie dla niego skonczy sie zle. Trzeba uciekac ale pytanie gdzie podobno rakiety cwiczyl jesli chodzi o atak na usa.
A co do slubu to uwazam ze powinna to byc przemyslana decyzja ,a nie pod tytulem sa rozwody to mozna brac slub. Takie podejscie nic dobrego niewrozy.
A wlasnie po przejsciach jak czlowiek jest rozedgany emocjonalnie niedokonca podejmuje dobre decyzje. Szuka punktu zaczepienia gdy nie ma juz nikogo. W mysl zasady tonacy przytwy sie chwyta.
Ale Ew teoje zycie , twoje decyzje , ale czasem waro zrobic krok w tyl i sie zastanowic.
- Wysłany: Pią 13:23, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
Ada ty czesto narzekasz na swoje małżeństwo, dlaczego sie nie rozwiedziesz?
- Wysłany: Pią 13:46, 12 Wrz 2014
Gość
No wlasnie bo to niejest takie proste szczegolnie jak jest dziecko
Ale decyzje o slubie podjelismy po 8 7 latach znajomosci. Co wcale nieznaczy ze poslubie sie cos zmienia na lepsze, tak naprawde majac dziecko widze potrzebe posiadania papierka, wczesniej on malo przydatny hheh.
A jesli chodzi o facetow to z ta dojrzaloscia jest roznie szczegolnie w tak mlodym wieku.
Ale nikt nikomu zycia niebedzie ukaldal kazdy sam musi ponosic konsekwecje bledow. A Ew mosi tez czyms zaspokoic te 5 w minusie ktore ma w piramidzie
- Wysłany: Pią 15:25, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
5 w minusie to nie wyrok ani nie piętno, zwłaszcza u kogos świadomego. Nie można schować sie w mysiej dziurze ze strachu przed trudnościami i czekac nie wiadomo na co. Życie i tak przelec każdemu więc lepiej jest działać niż nie działać.
- Wysłany: Pią 15:33, 12 Wrz 2014
Gość
Lepiej jest uczyc sie z czyis bledow a nie swoich , wychodzi mniej bolesnie. A dzialaniedla samego dzialania na oslep moze wiecej szkody niz pozytku zrobic.
Ale dziecku tez niemozna wytlumaczyc ze do ognia sie palca niewklada wiec kazdy musi sie zpazyc by sie nauczyc.
Czulam zemusze to napisac , i napisalam ale kazdy ma swoje zycie i robi jak uwaza. A efekty beda wkrutce zapewne
Lepiej jest uczyc sie z czyis bledow a nie swoich , wychodzi mniej bolesnie. A dzialaniedla samego dzialania na oslep moze wiecej szkody niz pozytku zrobic.
- Wysłany: Pią 15:58, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
To nie jest działanie na oślep. Nie są para, która spotyka sie np. raz w tygodniu na kilka godzin, lub para na odległość, gdzie widza sie raz na kilka miesięcy. On sa ze soba 24 na dobę od prawie roku, to znaja sie pewno lepiej niż niejedna zapracowana zabiegana para, która spotyka sie tylko w weekendy.
Juz nie róbcie z Ewki takiego głąba, który nie wie co czyni.
- Wysłany: Pią 16:03, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
Tam gdzie mieszka to ani pracy, ani perspektyw, ani nawet bliskich, to co tam ma trzymać, tylko pogrążanie sie w marazmie i kolejnych problemach. To najlepiej nic nie robić, narodzić dzieci i narzekać potem do końca życia jak cieżko. Trzeba odważyć sie zrobić radykalne zmiany, bo inaczej człowiek obudzi sie za ileś lat i moze juz nie być kolejnej szansy od losu, okazji i możliwosci.
toc nikt jej nie kaze zostawac, nam tylko o mieszkanie chodzilo, zeby se zostawila cos na czarna godzine, takie ubezpieczenie. a tak czarno-bialo tez patrzyc nie mozna, ze w polsce to pieklo a zagranica raj, bo i w niemczech tez sa ludzie bezdomni i bezrobotni
- Wysłany: Pią 16:21, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
Ale by wyjechać potrzebna kasa, a ani Ewa ani jej chłopak nie maja pracy. Jest to ryzyko ze sprzedażą mieszkania na pewno i tu musi bardzo uważać by to zrobić z głową.
- Wysłany: Pią 16:55, 12 Wrz 2014
Gość
A zakladu niesprzedala????
A wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. Zgadzam sie z opal ze najgorsze sa skrajnosci. Pewnie ze powinna wyjechac , a mieszkanie niech na czarna godzine zostawi, a wyjechac moga razem mieszkac i wogole ale slubu tez neimusza od razu brac. Toc to tylko papierek. Takze gdzies tam w tym wszystkim wyposrodkowac.
Ale to jej sprawa co zrobi , jej zycie.
- Wysłany: Pią 17:04, 12 Wrz 2014
Milagros
Gość
Skoro to tylko papierek to po co brałaś slub po 8 latach znajomości, mogło byc jak było, a dziecko i bez ślubu moze miec nazwisko ojca.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 4 z 21
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach