|
26 Karma miłości
26 – dzień, w którym możemy zamknąć, dopełnić pewne układy emocjonalne, pewne układy w związkach.
26 jako karmiczna wibracja jest to wibracja dotycząca relacji międzyludzkich. To jest podstawowe przesłanie tej wibracji, to jest podstawowe jej zadanie, aby doskonalić siebie na planie relacji z drugim człowiekiem.
Ktoś kiedyś napisał, że jest to karma miłości.
26 podzielona na pół to 13 – wibracja transformacji. Wibracja, która mówiła o przemianach, o głębokich doświadczeniach zmieniających bardzo często nasze podejście do życia. Tak też przy tym układzie 26, przy 8 z 26 jest przede wszystkim informacja o tym, że najgłębsze doświadczenia w naszym życiu będą odbywały się na planie My – miłość, My – drugi człowiek, My – a układa emocjonalny, jak wiele potrafimy dla niego zrobić, jak wiele potrafimy dla naszych miłości przezwyciężyć przeszkód, przełamać schematów w sobie, aby marzenie o szczęściu miało możliwość zaistnieć.
Ta wibracja, jeśli pojawia się w portrecie naszej daty urodzenia jest takim młoteczkiem, takim dzwoneczkiem, który mówi: halo, halo..
Tak naprawdę, kiedy my ludzie mamy siłę sprawczą? Kiedy my ludzie mamy szanse użyć tej wewnętrznej potęgi do realizacji własnych marzeń? Kiedy my zaczynamy dążyć, pragnąć, realizować?
My ludzie mamy siłę sprawczą, zaczynamy dążyć, pragnąć i realizować, tak naprawdę wtedy, kiedy naszym motorem napędowym jest miłość, bo człowiek dla miłości jest w stanie przesunąć górę. Nic więcej tak nie inspiruje jak to uczucie. Uczucie, które w ostatnim czasie jest obiektem pragnienia każdego z nas, a które tak naprawdę gdzieś zostało przytłoczone sprawami bytowymi, materialnymi, które zostało obłożone przymusem zmierzenia się z niemocą, z brakiem miejsca do realizacji tego uczucia.
Wibracja 26 jest pewnego rodzaju przymusem spotkania tych wszystkich ludzi, których zobowiązaliśmy się spotkać przed przyjściem na ziemię.
26 jako wibracja karmiczengo przymusu zrealizowania związków międzyludzkich – jest koniecznością dopełnienia wszystkich spotkań z innymi ludźmi na to wcielenie, które zobowiązaliśmy się dokonać, bez względu na to, czy te spotkania są w naszym życiu przyjemne, czy wręcz przeciwnie. To one służą przede wszystkim transformacji nas, ale też transformacji tych, którzy się z nami spotkają.
Osoba posiadająca tę wibrację karmiczną, w momencie kiedy wkracza w życie innego człowieka nie pozostawia już tego życia takim, jakie było, nie pozostawia już sfery emocjonalnej takiej, jaka była.
To jest coś na kształt być może takiego rozsadzenia od środka i pokazanie mu nowych możliwości.
Natasza Czermińska nazwała wibrację 26 „swoistym numerologicznym Palcem Bożym”. To właśnie jest ta nieuniknioność, ten przymus nieuniknioności dokonania się spotkań w tym wcieleniu, co do których podjęliśmy takie zobowiązanie.
U osób, u których występuje ta wibracja nie będzie tzw. spotkań obojętnych. Czasami tak jest, że ludzie pojawiają się w naszym życiu, przychodzą, odchodzą, o jednych pamiętamy dłużej, inni zacierają nam się w pamięci. Natomiast w wypadku wibracji 26 i osoba o tej wibracji pozostawia głęboki ślad, głęboką transformację u każdego kogo napotka na swojej drodze, dlatego że w życiu tych, na których drodze stanie jest po prostu niezbędna do tego, żeby rozpoczął się jakiś proces transformacji u nich.
Jednocześnie jest tak, że mając tę wibrację każdy napotkany człowiek przychodzi do naszego życia w ściśle określonym celu, coś zamanifestuje.
26 jako jedyna wibracja karmiczna należy do drugiej dziesiątki. Do tej pory wszelkiego rodzaju lekcje karmiczne a analiza ich odbywała się w zakresie: JA w kontekście związku, rodziny, władzy, pracy. JA, czyli człowiek, bo na początku była 1.
Wibracja 26 jest wibracją, gdzie nie ma Ja, nie ma pierwiastka całkowicie odłączonego od grupy. Tu jest MY. MY i relacje, MY i związek, MY i uczucie miłości, MY i plany, MY i relacja. Stąd jest to wyjątkowa wibracja karmiczna i wyjątkowe przesłanie ze sobą niesie.
Jako ukryta podwojona 13, jest to wibracja transformacji, która zmusza nas do przewartościowywania własnego wnętrza i spojrzenia na siebie w kontekście, nie ja, tylko MY. My jako grupa, my jako para. To jest bardzo istotne, jeżeli ktoś chce zrozumieć wymiar karmiczny tej wibracji. Nie jest ona obciążeniem w przeciwieństwie do innych wibracji karmicznych.
26 – wibracja karmiczna, która nie jest do końca obciążająca, ale jako że jest to wibracja stosunków międzyludzkich, stosunków partnerskich, stosunków miłości, jest wibracją która powoduje pewnego rodzaju przymus, i która wywołuje pojawienie się wydarzeń i sytuacji w naszym życiu, które mamy wręcz obowiązek doprowadzić do finału. Tu jest ta ukryta 13, czyli etapy trzeba finalizować i kończyć, nie zostawiać niedomówień, nie zostawiać sytuacji niejasnych, nie odstępować w pół drogi.
Ta wibracja swojego właściciela obdarza na to wyzwanie ogromną odwagą wewnętrzną w podejmowaniu decyzji. To ludzie, którzy mogą służyć za przykład determinacji na sukces, determinacji na cel.
Ta wibracja daje drogę pod górę, daje konieczność zmagania się przede wszystkim na poziomie międzyludzkim.
Tak jak każda wibracja karmiczna, tak i przy tej jest nagroda.
Nagrodą w przypadku wibracji karmicznej 26 jest to, że pozwala osiągnąć spełnienie marzeń, ale pod jednym warunkiem, że ty sam w te marzenia nie zwątpisz, że ty sam w tę możliwość nie zwątpisz.
Jest tu pewien wymiar tarotowego Wisielca, czyli wszystko jest rozciągnięte w czasie. Sukces jednostki uzależniony jest zawsze od ludzi, od relacji z grupą, od relacji partnerskiej, towarzyskiej.
Jeśli w czyimś portrecie , szczególnie naszego partnera zobaczymy tę wibrację karmiczną to trzeba pamiętać, że jest on szczególną osobą w naszym życiu, bo dokonuje ogromnych wewnętrznych przemian, jego obecność nadaje nowego wymiaru. Natomiast my w życiu tego partnera też jesteśmy po coś. Stąd wibracja 26 obliguje obie strony do uważności.
Tak, jak wszystkie inne wibracje karmiczne obligują tylko właściciela, tak wibracja 26 w pewnym sesie wymaga uważności oby stron.
Do tego wszystkiego jest to wibracja, która uczy, która również skłania, ale też i pomaga doskonalić siebie, jak również pomaga panować nad sobą. Uczy rozwijać własne wnętrze, uczy uzyskiwać stan, który nie jest stanem: nic mnie nie interesuje, ale stan: poczekam, co z tego wyniknie i podejmę słuszną decyzję.
Czasami u raptusów może się ta wibracja pojawić jako lekcja zrozumienia złożoności problemu, złożoności naszego życia, jako warunkowanego również otoczeniem. Nie tylko to, co my chcemy, nie tylko to do czego my dążymy, ale zderzamy się z oczekiwaniami i z dążeniami po drugiej stronie. Właśnie przy 26 nie wolno nam lekceważyć wpływów zewnętrznych.
Bardzo często ta wibracja powoduje rozwój umiejętności usłyszenia głosu intuicji. Wibracja 26 złożona jest z 2 i 6 – obydwie wibracje mówią o wewnętrznej głębi, o głosie intuicji, czyli tu szczególnie należy zaufać sobie. Należy wychodzić do ludzi, natomiast nie zawsze należy negować to, co wypływa z naszego wewnętrznego głosu.
26 uczy tolerancji, cierpliwości i co najistotniejsze, uczy empatii.
Zagrożeniem w przypadku tej wibracji może być tylko to, że jeżeli zbyt silnie zidentyfikujesz się ze stanem emocjonalnym drugiej osoby, to możesz mieć trudność z odróżnieniem, co jest twoim nastawieniem i nastroje, a co jest zaczerpnięte z zewnątrz. Ponieważ 26 po zsumowaniu daje 8,czyli potęgę sprawczą, to mając tę wibrację należy empatię traktować, nie jako zapadnięcie się w problem drugiego człowieka, ale jako zrozumienie, że ktoś może inaczej daną sytuację rozumieć. Co nie znaczy, że my mamy przestać identyfikować się z własnym odbiorem.
Poza ty, skoro my mamy pomóc, to nie możemy być słabi, nie możemy położyć się z drugą osobą i płakać, tylko musimy być silni i znaleźć rozwiązanie.
Jest to wibracja bardzo dobra dla finansów, ale pod jednym warunkiem – doskonałą przestrzeń finansową zaczyna się budować, ale tylko w relacji „z”. Nie ma tu miejsca na indywidualizm. To co jest tu charakterystyczne- podnosi się status materialny nasz, ale musi się podnieść również status materialny tych, którzy z nami współpracują.
Sukces materialny warunkowany jest tylko i wyłącznie tym, że nasz status, ale i tych, którzy biorą udział w danym projekcie znacznie się podnosi, dlatego że jest to wibracja relacji i ona absolutnie nie może się realizować kosztem drugiego człowieka, kosztem sytuacji obniżającej bądź zubażającej drugiego człowieka w cokolwiek.
Jeżeli ktoś z wibracją 26 wkroczy w nasze życie, to zawsze, bez względu na to jak to się zakończy, to podnosi to wymiar życia jednej i drugiej osoby.
26 obdarowuje materią, ale i potrafi obdarować niedosytem emocjonalnym. Powoduje, że to nasze życie emocjonalne będzie wystawione na próbę czasu, będzie wystawione na konieczność zrozumienia trudnej sytuacji, np. naszego partnera, będzie wymagało od nas otoczenia opieką partnera, jak i związku (to ta 2ka, ale i przy przy 6-wibracji ojcowskiej).
Osoba, która ma tę wibrację w swoim portrecie będzie poniekąd odpowiedzialna za to, aby chronić to, co jest delikatne i doprowadzać sprawy do szczęśliwego finału, choć czas tego doprowadzania może być bardzo długi.
Program Tarocistki Danuty 08/09.08.2008
26 – Karma ciała
To dług karmiczny ciała, jedyny, który zaciągamy względem samych siebie. Powstaje przez nadmierne poddaństwo i służalczość bądź przez nadmiar obowiązków i odpowiedzialności. Jej obecność oznacza, że wszystkie wydarzenia w okresie jej wpływów ( w zależności od miejsca w portrecie numerologicznym ) są niezbędne do rozwoju danej osoby.
Jeśli posiadamy w swoim portrecie wibrację 26, a psychicznie mamy jakąś blokadę i nie chcemy zrobić czegoś, co jest dla nas korzystne, dla rozwoju naszej rodziny lub rozwoju świata, to ciało stworzy nam taką sytuację, że będziemy musieli podjąć określony sposób zachowania.
Dotyczy osób, które w poprzednich wcieleniach urodziły się wolnymi ludźmi, a zostały niewolnikami, najemnikami lub wojownikami wskutek czego nie mogły w pełni zadbać o swoje ciało. Przynosi predyspozycje do sportu. Uczy dbać o swoje ciało, bo jest ono najlepszym instrumentem. Często przynosi poważne problemy z układem ruchu lub stawami, a nawet inwalidztwo.
Przy tej wibracji wymagane jest przynajmniej raz w tygodniu minimum 40 minut ruchu – może być pasywny lub aktywny, nie ma to znaczenia – gimnastyka, spacery, rower, hydromasaże, basen itp. – musi być zachowana aktywność kości, mięśni, stawów. Jeśli tego nie będzie, to ciało stanie – zatrzyma się i będzie się o to upominało.
|
|
|
|