yaka
Administrator
Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W astrologii jest taki trójkąt: domy, planety i znaki. Nie można tych trzech rzeczy rozpatrywać osobno. Zawsze trzeba brać je pod uwagę razem. Pytanie, co znaczy np. Mars w Rybach jest bez sensu. Nic nie znaczy! Zależy, w jakim jest domu. Jest to tylko zafiksowany pewien kierunek myślenia a resztę trzeba samemu rozumieć.
Kiedy mówimy o domach astrologicznych musimy uwzględnić dwa systemy domów. Pierwszy -system radykalny - od 1 do 12 domu. Drugi - derywacyjny. I nie należy mylić ich ze sobą. Jeżeli ktoś ma np. Marsa w Rybach w 5 domu, to nieudolny astrolog może wywnioskować, że dziecko tego człowieka będzie chorowało i umrze. A to wcale nie o to chodzi! Sprawa dotyczy przyjaciela żony, bo to jest dom 11 jego żony. Zależy to od położenia Jowisza i Neptuna jako dyspozytorów tego Marsa. Zawsze należy o tym pamiętać i nie wolno odrywać jednego od drugiego. Nigdy nie rozpatrujemy tego Marsa w Rybach oddzielnie. Musimy od razu spojrzeć na Jowisza i Neptuna i zrozumieć czy tu chodzi o dziecko, czy o przyjaciela żony, czy może o młodszego , drugiego z kolei brata. Nigdy nie wiadomo, bo Mars może rządzić 6 domem i może to być choroba własna (płciowa, weneryczna). W danym okresie życia może to oznaczać różne rzeczy, a wyciągnięcie końcowego wniosku to cały, długi proces. Należy jeszcze pamiętać, że znaki też działają jak domy, czyli w ten sposób mamy trzy systemy domów. Znaki działają nie tylko w warstwie psychologicznej, niejako nadającej informacje. Na przykład: Strzelec to sprawy wyższego piętra rozwoju duchowego, tak samo jak sprawy zagraniczne, językowe, sportowe itd., a jednocześnie jest to dom 9 i położenie władcy Ascendentu w domu 9 działa tak samo jak w Strzelcu, w innym domu i też może dać podróż zagraniczną.
Tych trzech systemów nie da się od siebie oderwać. Jeżeli to zrobimy to prognoza zacznie szwankować. Dopiero rozważywszy wszystkie trzy razem zauważamy najsilniejszą tendencję i wyciągamy wniosek.
Pozostały nam jeszcze planety. Położenie planety i jej działanie interpretuje się też przez pewnego rodzaju trzykrotność. Przede wszystkim trzeba zbada własną naturę planety, następnie pozycję planety w znaku i domu, a następnie aspekty do innych planet I dopiero wtedy można powiedzieć jak ta planeta działa.
Zacznijmy od własnej natury planety. Na początku najlepiej nie rozdrabniać się z tym i nie starać się zapamiętywać wszystkiego na temat jej działania. Wystarczy zapamiętać np. Merkury - inteligencja, Słońce -wola człowieka, Wenus - miłość itd. To jest natura tej planety i tego na razie się trzymajmy. Później patrzymy na jej pozycję w znaku i domu. Inaczej będzie działała Wenus w Byku a inaczej w Skorpionie, gdzie jej położenie jest zniszczone. Inaczej będzie działała w 5 domu a inaczej w 6. Na innym terenie się to będzie wyładowywało. Wyciągamy wnioski na ten temat a następnie przystępujemy do badania aspektów. Powiedzmy, że ktoś ma Wenus w 5 domu, w Byku, "tylko" w trzech kwadraturach: do Marsa, Plutona i Saturna w domu 8 w Lwie. I mimo tej świetnej zapowiedzi Wenus w Byku nie naużywa się. Te aspekty przeszkadzają i nic się na to nie poradzi. Jak z każdym złym aspektem - użyje sobie jak zmądrzeje.
A. Wesołowski
|
|