Garrett
czarodziej
Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
RÓWNONOC JESIENNA - 22/23 września, o godz. 4:29 Słońce wejdzie w znak Wagi, a Księżyc będzie jeszcze ostatni dzień w znaku Panny – dopiero nazajutrz podczas nowiu – nastąpi prawdziwy czas Równowagi, kiedy Księżyc i Słońce będą w znaku Wagi.
WIELKI DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA - najważniejsze wydarzenie roku!
Święto plonów (dożynki) - Dotknięcia TAJEMNICY -Połączenia z Matką Naturą - Miłości, wdzięczności , radości i obfitości... To czas dzielenia się wszystkim , sobą , tym co osiągnęliśmy i tym , co zamierzamy osiągnąć, to chwila tzw. ‘pomiędzy’, kiedy możemy łączyć się bardziej z Naturą, jej energiami i siłami . To też czas zapalenia wewnętrznego ognia, tego, który będzie nas prowadził przez okres ciemności, braku światła , aż do czasu Równonocy Wiosennej
Jak już wspominałam, równonoc to czas sprzyjający wielkiemu zrozumieniu, kiedy to można otrzymać odpowiedzi na wszystkie trudne pytania.
Przenikając za życia w światy duchowe znajdowaliśmy odpowiedzi na nurtujące nas pytania:
kim jesteśmy,
skąd przyszliśmy,
dokąd zmierzamy,
jakie rządzą nami prawa
i jak żyć, by osiągnąć szczęście, harmonię i równowagę?
Po raz kolejny dzień i noc osiągają jednakową długość, wytyczając czas , czas transcendentny , czas pomiędzy, czas , który jest doświadczeniem pomiędzy naszą przyjętą dualnością, pomiędzy dobrem i złem, Yin i Yang, jasnym i ciemnym, światłem i ciemnością, Ogniem i Wodą. Ponownie dobro i zło jednoczą się, by działać w służbie Całości.
Znaczenie tego święta znane było i kultywowane od pradziejów, we wszystkich znanych nam kulturach i w każdym czasie. Dziś obchodzimy je jako dożynki. - Oto znowu idzie jesień, ziemia wycisza się, soki przestają krążyć, owoce pól i lasów zostały już zebrane... Przyroda, obdarowując nas najobficiej jak potrafi, zaczyna powoli obumierać, wchodzić w stan oczekiwania, odpoczynku, w którym energie pracują wewnątrz. Nastaje czas wdzięczności, odpoczynku i koniecznej refleksji. Wieczory staną się dłuższe, a my siłą rzeczy zaczniemy myśleć o przemijaniu i z nadzieją nowego cyklu, cyklu ponownego odrodzenia, nie tylko Natury.
Tegoroczne Jesienne Ekwinokcjum, Równonoc Jesienna przypada na dzień 23 września o godzinie 4:29
Równonoc, ekwinokcjum – moment, w którym Słońce przechodzi przez jeden z dwóch punktów, w których ekliptyka przecina równik niebieski, zdarza się dwa razy w roku: 20/21 marca (równonoc marcowa, Słońce przechodzi przez punkt Barana, na półkuli północnej jest to równonoc wiosenna) i 22/23 września (równonoc wrześniowa, Słońce przechodzi przez punkt Wagi, na półkuli północnej jest to równonoc jesienna). Następuje wtedy zrównanie dnia z nocą. Na skutek występowania precesji osi Ziemi, punkty równonocy przesuwają się po ekliptyce (pokonanie pełnego obiegu zajmuje 25 770 lat, zob. rok platoński).
W szerszym znaczeniu równonoc odnosi się do całej doby (ziemskiej), w której to zjawisko występuje. Przez całą taką dobę centrum tarczy słonecznej obecne jest tyle samo czasu pod i nad horyzontem, a promienie słoneczne padają na równik pod kątem 90º. W tych dniach Słońce wschodzi dokładnie na wschodzie, a zachodzi na zachodzie. Ponieważ słońce widziane jest jako tarcza, a dzień zaczyna się lub kończy, gdy padają pierwsze lub ostatnie promienie ze skraju tarczy, kiedy centrum tarczy jest pod horyzontem.
To czas Równowagi nie tylko pomiędzy dniem i nocą , ale równowagi w nas samych i we wszechświecie. Moment, jeżeli uda nam się go uchwycić i pobyć w nim w naszym ciele, umyśle, emocjach, duchu i duszy , wewnątrz i na zewnątrz, w przyrodzie, na Ziemi i w kosmosie. Chwila , która trwa i jest Równowagą. Doświadczeniem pomiędzy naszą przyjętą dualnością, pomiędzy dobrem i złem, Yin i Yang, jasnym i ciemnym, światłem i ciemnością, tym, co zwykle pozwala nam udowadniać nasze postępowanie, by nie być choć przez ten moment w sobie i doświadczać, po prostu doświadczać, trwać w chwili , jak powiedzenie ‘chwilo trwaj’.
Punkt Równonocy rozpoczyna czas Jesieni - pory roku, kiedy przyroda zaczyna przygotowywać się do zimy, czas zbiorów, gromadzenia zapasów. Astronomiczna i astrologiczna jesień na półkuli północnej oznacza czas, kiedy Słońce przebywa w znakach: Wagi, Skorpiona i Strzelca, tj. od równonocy jesiennej do przesilenia zimowego. Na półkuli południowej jesień przypada odpowiednio na okres przebywania Słońca w znakach: Barana, Byka i Bliźniąt, czyli w czasie, kiedy na półkuli północnej panuje wiosna.
Równonoc jesienna
Święto ciepłe w swojej wymowie i nieco melancholijne. Umiera duch wegetacji, odtąd dni są krótsze od nocy.
To czas refleksji i planowania przyszłości, czas zbiorów i wdzięczności dla Matki Natury, za jej dary dla nas. Święto Równonocy Jesiennej jest podsumowaniem roku i oceną naszych osiągnięć oraz zastanowieniem nad tym, co nas spotkało, co przeżyliśmy, czego chcemy , a co jest dla nas ciężarem i czego chcemy się pozbyć z naszego życia. To czas zyskiwania pewności, że posiadam, mam zabezpieczenie dla przetrwania trudnego okresu, to czas dzielenia się z innymi, bardziej potrzebującymi, to czas uwalniania się od przeszłości, tego, co nam już dłużej nie służy. Zatem pamiętajmy , że stare musi odejść, by mogło przyjść nowe.
Święto Równonocy Jesiennej jest dobrym czasem dla podsumowania roku i oceny naszych osiągnięć oraz zastanowieniem nad tym, co nas spotkało, co przeżyliśmy, czego chcemy , a co jest dla nas ciężarem i czego chcemy się z życia pozbyć, poznania naszej ciemnej i jasnej strony generalnie. . Warto wykorzystać ten specyficzny czas, by dokonać głębokiego rytuału oczyszczenia , pozostawienia za sobą przeszłości, bycia w tu i teraz i nie martwienia się nadmiernego o przyszłość. Czas Równowagi, jeżeli uda nam się go odkryć i praktykować codziennie, może całkowicie zmienić nasze życie, postrzeganie siebie, swojego wnętrza i zewnętrzności. Naszego doświadczania , wewnętrznej komunikacji, prowadzenia i naszej wewnętrznej mądrości. Tu bowiem poznamy, że istnieje coś więcej poza nasza intuicją, naszymi emocjami, naszym racjonalnym, dualnym umysłem, że możemy dotrzeć, sięgnąć do siebie samego, gdzie jesteśmy z pozycji „Jestem”.
Taką możliwość w aurze mamy dwa razy do roku, podczas Równonocy Wiosennej i podczas Równonocy Jesiennej – to wtedy możemy wykorzystać ten czas najlepiej do skontaktowania się z punktem równowagi w nas samych i na zewnątrz. Nauczyć się żyć, doświadczać , komunikować się z tego obszaru, swojej mocy wewnętrznej.
Równowaga i Harmonia to odnalezienie i doświadczanie swojego punktu równowagi i harmonii, tak niezbędnych w naszym życiu. Często nie rozróżniamy czym jest równowaga, a czym harmonia. W skrócie można by ująć, że równowaga dotyczy sfery fizycznej, materialnej, mentalnej, czy emocjonalnej. Zaś Harmonia dotyczy poczucia Jedności, bycia Całością, połączonym z Ziemią i Niebem.
Aby znaleźć swój punkt ześrodkowania musimy poszukiwać i równowagi i harmonii, aby móc w pełni wykorzystać nasze talenty i iść świadomie przez życie,.
Miesiąc wrzesień jest czasem kiedy Słońce przez większość czasu jest w znaku Panny, a od Równonocy Jesiennej - 23 września przechodzi pod władanie znaku Wagi . Generalnie można by ująć, że święto Równonocy Jesiennej jest podsumowaniem roku i oceną naszych osiągnięć oraz zastanowieniem nad tym, co nas spotkało, co przeżyliśmy, czego chcemy , a co jest dla nas ciężarem i czego chcemy się z życia pozbyć, poznania naszej ciemnej i jasnej strony generalnie.
Zatem sama natura daje nam możliwość w swojej cyklicznej zmianie na Kole Roku – dwa razy doświadczania i możliwości wprowadzenia równowagi i harmonii w nas samych , z innymi, w zestrojeniu z naturą. Czas Wiosennej Równonocy rozpoczyna cykl wzrastania w siłę Słońca i jego panowania nad ciemnością. Gdy zaś czas Równonocy Jesiennej kończy półroczny czas dominacji Słońca , wydłużania się dni i skracania nocy. Symbolicznie przechodzimy do drugiej połówki roku, kiedy to Księżyc, nasz żeński aspekt, podświadomość, czy ciemność nocy przejmuje władzę i wpływy nad nami.
Nie bez przyczyny doświadczamy w tych okresach wpływów znaków Barana i następnie znaku Wagi. To wtedy możemy wykorzystać ten czas najlepiej do skontaktowania się z punktem równowagi w nas samych i na zewnątrz. Nauczyć się żyć, doświadczać , komunikować się z tego obszaru, swojej mocy wewnętrznej.
Jednak miesiąc wrzesień określa się nie bez przyczyny czasem Zbiorów, Obfitości, Równowagi, to , co było mocno akcentowane w wierzeniach i tradycjach wielu kultur.
Był to czas do wejścia w siebie, spotkania się ze swoim cieniem, ale też i podsycania wewnętrznego ognia w nas samych, abyśmy mogli za nim podążać w czasach ciemności , który nie tylko daje nam swoją energie Ognia, ale też jest naszym przewodnikiem po bezdrożach podświadomości.
Warto wykorzystać ten specyficzny czas, by dokonać głębokiego rytuału oczyszczenia , pozostawienia za sobą przeszłości, bycia w tu i teraz i nie martwienia się nadmiernego o przyszłość. Czas Równowagi, jeżeli uda nam się go odkryć i praktykować codziennie, może całkowicie zmienić nasze życie, postrzeganie siebie, swojego wnętrza i zewnętrzności. Naszego doświadczania , wewnętrznej komunikacji, prowadzenia i naszej wewnętrznej mądrości. Tu bowiem poznamy, że istnieje coś więcej poza nasza intuicją, naszymi emocjami, naszym racjonalnym, dualnym umysłem, że możemy dotrzeć, sięgnąć do siebie samego, gdzie jesteśmy z pozycji „Jestem”.
Warunkiem procesu oczyszczania jednak jest szczere odpowiedzenie sobie „Czy naprawdę pragnę zmiany?”, odpowiedzenie z pozycji naszego wnętrza, naszego jestestwa, nie z pozycji umysłu, bowiem on zawsze będzie nasz bronił, ochraniał , będzie starł się nas wyrzucić z tej decyzji, w doświadczanie przeciwności, by zagłuszyć nasze lęki i obawy przed zmianą , nowym. Także nawet jeżeli uda nam się wejść w punkt równowagi, możemy jedynie go króciutko doświadczyć, bowiem nie potrafimy zaakceptować odczuć nadchodzącej zmiany, czegoś nowego. Zaraz zatem działamy by ‘wyskoczyć ‘ z tego stanu w osądzanie, krytykowanie, oporowanie, by szybciutko ‘zadeptać’ coś, co pojawiło się w nas, jako możliwość.
To jest właśnie stan, który często spotyka ludzi, osoby, /piszę na bazie wielu moich doświadczeń/ , które tak naprawdę nie chcą uzdrowienia, chociaż z umysłu przekonują dosadnie i zdecydowanie, że chcą!!!!
Bowiem potrafią sięgnąć tylko do umysłu powierzchniowego, niewielkiej części jego możliwości, nie sięgają , może nawet nie wiedzą, że trzeba sięgnąć głębiej. Tu największe pole do działania ma nasze ego. Ale zwykle bronimy tego stanu w sobie, przypisując to naszej wiedzy, kursom, intuicji, umiejętnościom – tworzymy wiele przekonań , by odrzucić to nowe. Pokazujemy wtedy swoje negatywne Ja, swój cień w przekonaniu, że mamy rację, że nie pozwalamy, że bronimy swoich granic, chronimy siebie. To jest ta iluzja, której ulegamy i której bronimy.
Zatem musimy sobie odpowiedzieć , wewnątrz siebie - ”Za kogo się uważasz????”, kto dał ci prawo by osądzać, krytykować , wręcz poniżać innych, przenosić na innego swoje ‘cienie’, by pozornie nie stracić nic z tego, ‘kim myślę, że jestem”.!!!!!
To wielka konfrontacja ze swoim cieniem i mam nadzieję, że jeżeli podejdziecie do tego procesu poważnie, z szacunkiem dla siebie samego i szacunkiem dla zewnętrzności również, uda się wam poznać punkt równowagi w sobie. Musimy jednak uwolnić potrzebę nadmierną: porównywania, osądzania, oporowania, utożsamiania się, analizowania, by przejść do: akceptowania, przyjmowania, wzmacniania, wykorzystywania , doświadczania , cierpliwości i integrowania.
Porównywanie np. jest tym, jak to powinno być według mojego systemu wartości, przekonań, oczekiwania – za czym kryje się wiele złości, nienawiści, czasami wręcz agresji do kogoś, zewnętrzności, z którą boimy się skonfrontować, idziemy zatem w odgradzanie się od tego, kogoś innego, by nie mieć kontaktu ze sobą samym, tym, co głęboko skrywam w swoim wnętrzu . Osądzam kogoś , świat jako zło, odcinając się od tego. Natomiast dalej utożsamiam się z tym przekonaniem , dalej analizuję je pod kątem swoich przekonań, które w ogóle nie weryfikuję, uznając je za swoje, jako jedynie słuszne. W rezultacie nie cenię nowej sytuacji, nowych możliwości dla siebie, tego , co może przynieść nowe, zmiany, każdej, odrzucam więc swoje uzdrawianie – przekonany, „szkoda, bo to u mnie nie zadziałało, nic mi nie dało”, brnąc dalej w osądzanie i krytykowania. Tu zmiana, jakakolwiek by nie była, nie ma szans zaistnieć.!!!
Bycie obecnym w chwili równowagi wymaga zobaczenia - co nami rządzi, czy tego nadal chcemy, podjęcia decyzji , z głębi siebie, determinacji opartej na akceptacji, nie wartościowaniu. Efekt możemy bowiem zobaczyć dopiero po czasie, po okresie bycia w nowym i jego integracji. To wymaga naszej świadomości, cierpliwości, bycia obecnym, kontaktu ze sobą , swoim oddechem, emocjami, ciałem, umysłem i sięgania cały czas pod powierzchnię umysłu powierzchniowego, racjonalizującego, rządzącego nami , w celu dotarcia do światła. Tam bowiem, odnajdujemy moc do zmiany, do przyjęcia jej, wolności, prawdziwego „mogę”
Ludzie , którzy myślą, że są ważni, wartościowi, zwykle nie poznali ‘kim naprawdę są’ , ich ego domaga się szacunku, uznania i miłości, nie tylko za to kim w swoim mniemaniu są, ale i za to, co potrafią robić. Po prostu uzależniają się od potrzeby bycia wartościowym i godnym miłości, a to zaniedbywanie swojego wnętrza, odcięcie się od pełni, jedności, możliwej do doświadczania tylko wewnątrz. A zatem , to rządy intelektu wytracają nas z równowagi, a w stanie nierównowagi intelekt zwraca się przeciwko sobie i stwarza lęki wspomagane przez nasze przeszłe uwarunkowania, przekonania, wzorce. Staje się magazynem naszych wszystkich lęków. Władają wtedy nami uczucia, jeżeli utożsamiamy się z nimi, emocje, tak samo potrzeba czasami racjonalnego myśleniu, poszukiwania logicznych rozwiązań lub szukania ‘magicznych’ działań – intelekt ; bóle, choroby – ciało, poszukujemy natychmiastowego uzdrawiania, poszukujemy bezpieczeństwa emocjonalnego .
Osoby te albo wycofują się albo atakują, poddając się ograniczeniom, lękom i przekonaniom z przeszłości, dlatego wymagane jest bycie obecnym w chwili punktu równowagi, by przejść przez cały czas, tok, postęp swojej obecności w nim, by nie ulec pokusie znowu odejścia od siebie samego – skupiamy się i tam kierujemy atak, na zagrożenie zewnętrzne, tworząc przeniesienia na innych, byle tylko nie pozwolić sobie na konfrontację z tym, co upchnęliśmy głęboko w sobie, z czym myślimy, że sobie poradziliśmy, że wybaczyliśmy, pozwoliliśmy odejść. Zatem świadomość intelektu, emocji i ciała jest niezbędna by móc pójść jeszcze dalej - do kreatywności, inspiracji i intuicji - swojej prawdziwej jaźni, jeżeli zrównoważysz najpierw te trzy ośrodki w sobie – intelekt, emocje i ciało. To jest podstawowa świadomość siebie w codziennym funkcjonowaniu, doświadczaniu, byciu tu i teraz. To bycie obecnym w chwili, każdej , i w swoim życiu.
Medytacja równowagi
Zaczerpnięta ze strony :http://krystal28.wordpress.com/2011/05/15/holon-rownowagi-i-holon-uzdrawiania/)
Oddychamy........... Spokojnie i z przyjemnością wdychamy... i wydychamy...
Oddech towarzyszy nam zawsze. Jak fala przypływu i odpływu energii . Zawsze daje nam możliwość .Uchwycenia położenia równowagi i zharmonizowania energii Yin i Yang...
Oddychamy... Obserwujemy nasz oddech i przyjemność, jaka towarzyszy jego miarowemu przepływowi...
Odprężamy się... Oddychamy i obserwujemy, jak nasze ciało się rozluźnia...
Oddychamy z wdzięcznością dla wszechświata za jego dar i za poczucie bezpieczeństwa i spokojnej pewności, że nasze potrzeby zawsze zostają spełnione...
Istnieje tylko tu i teraz i nasz oddech..........
Wyobrażamy sobie teraz nasze pionowe połączenie ze Źródłem i Gają , nieustannie jesteśmy zasilani energią , zarówno z góry, jak i z dołu. Dwa strumienie czystej bezwarunkowej miłości przepływają przez nas w każdej chwili naszego życia
W każdej chwili możemy do nich świadomie się dostroić . Poczuć to nieustanne pulsowanie i świadomie dołączyć się do tego przepływu, przesyłając swą miłość i wdzięczność do Źródła i Gai .
Jesteśmy słupem światła łączącym Niebo i Ziemię , liniami prostymi i zakrzywionymi, aspektem elektrycznym i magnetycznym, wypływem i wpływem, wydechem i wdechem, Yang i Yin . Jesteśmy całością i kompletnością . Spoczywamy w spokoju, harmonii i równowadze tak długo , jak chcemy...................
A teraz ,zachowując cały czas poczucie harmonijnie przepływającej energii
i świadomość naszej pionowej świetlistej osi centralnej, wyobrażamy sobie, że wchodzimy na linę, trzymając w rękach dwa wachlarze...:)
Cały czas spokojnie oddychamy i utrzymujemy w sobie świadomość bycia słupem światła .
W idealnej harmonii rozpiętym pomiędzy Niebem i Ziemią , swobodnymi ruchami wachlarzy utrzymujemy się w równowadze i idziemy po linie . Z jednego jej końca na drugi. Po drugiej stronie przystajemy, odwracamy się i oddychamy z jeszcze głębszą świadomością naszego zakorzenienia we wszechświecie . I czujemy każdą swoją komórką, że jesteśmy łączącym Niebo i Ziemię słupem światła .
Niewzruszonym, jak wibrujący energią kryształ .
I teraz jednym lekkim ruchem odrzucamy wachlarze i ponownie wchodzimy na linę
Po prostu BĘDĄC równowagą .
Idziemy z poczuciem całkowitego bezpieczeństwa . Świetlisty słup, którym jesteśmy
płynnie i z wdziękiem sunie po linie i zatrzymuje się przy drugim jej końcu .
Przeżywamy chwilę spokojnego i głębokiego triumfu, nasza energia radości wznosi się ku górze, ale równocześnie równoważy ją energia głębi, zakorzenienia i pewności, poczucia "wrastania" w Ziemię dolną częścią naszego słupa.
Nasza radość jest zrównoważona głębią i obie są zakotwiczone w naszym sercu
Jak wysoko "odlatujemy", tak samo głęboko i "wrastamy" .
A teraz idziemy na spotkanie z trąbą powietrzną . Robimy parę spokojnych, głębokich wdechów i utrzymujemy w sobie obraz słupa światła, po czym z całkowitym zaufaniem dajemy się porwać wielkiemu wirowi...
Nie opierając się wirujemy wraz z nim . Jak na karuzeli . Doświadczamy potęgi energetycznej żywiołu . Rozkoszujemy się jego ekscytującą dynamiką .
Chłoniemy moc tego doznania przez cały czas utrzymując swoją wizję i nasze poczucie nieustannego ześrodkowania wszelkich energii w sercu. A gdy w końcu decydujemy, że już wystarczy tego wirowania w wyobraźni jednoczymy i całkowicie utożsamiamy nasz centralny słup z przestrzenią wewnątrz wiru , z jego "okiem cyklonu" . I wyobrażamy sobie uczucie spokoju, jakiego tam doznajemy . I wtedy w jednym momencie - hop! - tam się znajdujemy......:)
Świat wiruje wokół nas. A my spoczywamy wewnątrz trąby powietrznej
W całkowitym spokoju i poczuciu bezpieczeństwa, tak długo, jak długo chcemy.......................................
A gdy wychodzimy z medytacji mamy świadomość, że w każdej sytuacji możemy zachować równowagę . Pamiętając o naszym sercu, które jest jądrem naszej równowagi. O naszym oddechu i o tym, że jesteśmy słupem światła , który w pełen miłości i harmonii sposób łączy Niebo i Ziemię
Medytacja na Jesienną Równonoc
Gdy zbliżamy się do równonocy, nie tylko dni i noce zbliżają się do zrównoważenia swej długości, ale do równowagi dąży również globalna zbiorowość ludzka. Ujrzycie to w swym osobistym doświadczeniu, gdy staracie się stworzyć połączenie pomiędzy swym światem wewnętrznym i zewnętrznym, lub próbujecie pogodzić dwa dowolne pozornie rozbieżne elementy w swoim życiu. Ujrzycie to w społeczeństwie, ponieważ jego grupy będą dążyć do stworzenia harmonii (i to często za cenę autentycznego ruchu naprzód). To samo odbywa się w naturze. Trzęsienia ziemi wokół globu – na Fidżi, w Japonii i na Wyspach Aleuckich – to wysiłki Gai w celu uwolnienia energii potrzebnych dla osiągnięcia pewnej równowagi.
Ale czemu w ogóle mielibyśmy dążyć do równowagi? Skąd ten impuls? A gdy już tę równowagę osiągniemy, czy możemy ją utrzymać? Czy powinna ona być utrzymana? W jaki sposób?
To doniosłe pytania.
Impuls ku równowadze to po części próba dostosowania się do energii natury. Wszyscy czujemy energie wokół nas, niezależnie od naszej zdolności dostrzeżenia czy nazwania tych energii czy uczuć. Na nas wszystkich wpływa to, co nas w przyrodzie otacza. Zatem, gdy codziennie doświadczamy silnego wpływu słońca, które w swej podróży stwarza pewną dynamikę, naturalnym pragnieniem wszystkich istot jest zharmonizowanie się z tą dynamiką. Chcemy być dostrojeni do naszego otoczenia. To wydaje się bardziej właściwe, wszystko płynie swobodniej, a my odczuwamy mniej bólu, a więcej przyjemności.
Innym powodem, dla którego pragniemy być w równowadze jest to, że stanowi ona odpoczynek dla ciała, umysłu i ducha. Część natury ludzkiej została tak zaprojektowana, aby tego rodzaju regularnych oddziaływań właściwie nie dało się zignorować. Dlatego też piękno niestrudzonego marszu słońca przez niebiosa polega również na stwarzaniu dwa razy do roku pola równowagi, na które mogą zareagować wszystkie istoty. Zwierzęta instynktownie wiedzą, co wtedy robić. Wasz kot, na przykład, najprawdopodobniej gubił sierść przez parę ostatnich tygodni, co stanowiło część jego przygotowań i wewnętrznej regulacji. Rośliny również reagują na zmiany w natężeniu światła słonecznego. Każdy element świata przyrody w swoisty dla siebie sposób reaguje na ten czas dostosowania, zrównoważenia i połączenia tego, co wewnętrzne i zewnętrzne.
Pomyślcie jednakże o równowadze jako o chwilowym punkcie czasu. Wahadło kołysze się w jedną stronę, a potem w drugą, przekraczając linię środkową tylko na króciutką chwilę przed podążeniem dalej swoją drogą. Bardzo podobnie rzecz ma się z ruchem słońca, a zatem i z równonocą. Nasz moment równowagi jest właśnie tym – jedną chwilą. Gdy słońce powędruje dalej po swym łuku ku następnemu przesileniu, chwila równowagi minie. Jest czymś ulotnym. A mimo to jest ona potężnym zjawiskiem. Bezowocne jest spodziewanie się, że chwila ta uleczy nasze wszystkie bolączki i wywoła długotrwałe zmiany, jednakże możemy wykorzystać ten moment jako punkt podparcia, jako coś, co popchnie nas w wybranym przez nas kierunku i dostosuje naszą świadomość do tego celu.
Wykorzystajcie zatem ten czas, by zastanowić się, gdzie byliście i dokąd chcecie podążyć. Czy istnieje coś, co chcecie uwolnić? Czy poczyniliście potrzebne ku temu przygotowania? Zróbcie to teraz i zaprogramujcie swe intencje, dotyczące przyszłości. Wykorzystajcie ten czas, aby stworzyć silne wyobrażenie, które będziecie mogli ze sobą zabrać, zmierzając ku następnemu przesileniu. Jakie zmiany stworzycie dzięki temu punktowi podparcia? W jakim kierunku ma teraz podążyć wasze osobiste wahadło? Bądźcie twórczy i konkretni. Nie zapomnijcie poprosić o to, czego naprawdę pragniecie. Sprawdźcie, co na to wasze serce, zapytajcie je, czego chce.
Praktyka:
Usiądźcie przez chwilę w ciszy, pozwalając rozluźnić się waszemu ciału. Zamknijcie oczy. Oddychajcie pełną piersią, głęboko, uważnie. Teraz zacznijcie oddychać do swego serca i poczujcie, jak napełnia się ono poczuciem ciepła i energią, którą weń wdychacie. Przez chwilę poczujcie, jak wasze serce uspokaja się, jak miarowo bije w cieple i bezpieczeństwie. Gdy będziecie na to gotowi, zadajcie mu dwa pytania: „Jaką jedną rzecz mogę teraz uwolnić? Jakiej rzeczy najbardziej pragnę i chcę teraz stworzyć?” Poczekajcie na swe odpowiedzi. Mogą one pojawić się w formie słów, myśli, wyobrażeń lub uczuć. Cokolwiek do was przyjdzie, zapiszcie te odpowiedzi na kartce. W dzień równonocy* odprawcie dla siebie mały rytuał i spędźcie trochę czasu ze swoją kartką papieru, z tym co chcecie uwolnić i tym, co chcecie stworzyć.
Uczcijcie swą równonoc posiłkiem symbolizującym czas, jaki właśnie nadchodzi: czas zbiorów na półkuli północnej i czas zielonych wiosennych kiełków na półkuli południowej. Uczcijcie drogę słońca w swojej części świata i dzięki temu posiłkowi połączcie się z pamięcią swych przodków i wyraźcie dla nich swój szacunek. Jeśli to możliwe, podzielcie się tym z innymi w swojej społeczności, być może stwarzając rytuał, który będzie kontynuowany w przyszłości i zacieśni wasze więzy z ludzkością i całą planetą.
Źródło:Polaris, Przekazała Talyaa Liera , 19 września 2011, Przetłumaczyła Wika
Medytacja z Archaniołem Metatronem
Ostatecznym celem jest kroczenie ścieżką duchowości będąc jednocześnie istotą ludzką. Nasz czas na Ziemi jest krótki i intensywny. Zamiast balansować między skrajnościami wybierz równowagę, dzięki której rozkwitniesz. Oto medytacja, dzięki której odnajdziesz równowagę.
1) Zacznij od skupienia się na sercu. Weź trzy głębokie oddechy.
2) Z głębi serca wezwij Archanioła Metatrona, który odpowiedzialny jest za równoważenie pól energetycznych Wszechświata.
3) Jeśli nic nie czujesz poproś Archanioła Metatrona, aby oczyścił i zrównoważył twoje serce (w tym momencie mogą pojawić się u ciebie łzy).
4) Pozwól, aby w twoim oczyszczonym sercu powstała kula Światła. W czasie gdy utrzymujesz małą kulę Światła w centrum serca zobacz jak nowe Światło zamienia się w poziomą linię energii. W ten sposób zorientujesz się, że osiągnęłaś/ osiągnąłeś równowagę w sercu.
5) Pozwól, aby pozioma linia energii stała się linią pionową wypełniającą każdą twoją czakrę. Weź trzy głębokie oddechy. Poczuj cząstki energii Światła płynnie wirujące w twoich czakrach.
6) Pozwól, by pionowa linia energii rozszerzyła się płynąc z czakry korzenia aż do jądra Ziemi i w tym samym czasie pozwól, by czakra korony rozszerzyła się w majestacie Boskiego Światła. Weź trzy głębokie oddechy. Przyjmij bezwarunkową Miłość i Światło. Ponownie weź trzy głębokie oddechy.
7) Gdy będziesz gotowa / gotowy i wypełniona / wypełniony bezwarunkową Miłością i Światłem pozwól, by kula Światła w twoim sercu zaczęła rosnąć dopóki nie obejmie ciebie całej / całego wciąż pozostając całkowicie połączona z sercem.
Pozwól, by złote Światło zamanifestowało się w twoim sercu i wypływało z twojego serca obejmując kulę Światła i pionową linie energii rozciągającą się jednocześnie w dół, do centrum ziemi i w górę, do Nieba. Jesteś teraz złoto - białym Światłem promieniującym we wszystkich kierunkach, poprzez czas i przestrzeń.
9) Kontynuuj medytację oddychając głęboko. To jest odcisk ostatecznej równowagi na Ziemi uzyskanej z pomocą samej Ziemi oraz niebiańskiej energii Boga i Archanioła Metatrona.
10) Kiedy poczujesz się całkowicie wypełniona / wypełniony pozwól, by cała energia wróciła do centrum serca. Stale utrzymuj przed sobą i za sobą złote Światło. Weź trzy głębokie oddechy.
11) Otwórz oczy i przeciągnij się. Podziękuj Archaniołowi Metatronowi. Podziękuj sobie.
Źródło :Anielski świat
Moja sugestia: Połączenie z punktem równowagi za pomocą dwóch spirali.
Zrelaksuj się, odpręż się, wyrównaj swój oddech. Oddychaj równo i spokojnie.
Teraz z centrum swojego serca wyobraź sobie dowolnego koloru spiralę, lewoskrętną obejmującą twoje ciało poniżej, aż do stóp i nieco dalej i również powyżej, powyżej głowy i jeszcze nieco wyżej. Oddychaj chwilę , aby bardziej ją poczuć, zintegrować w swoim wnętrzu.
Teraz wyobraź sobie drugą spiralę , innego koloru, taki , jaki przyjdzie ci na myśl. Ona również wychodzi z twojego centrum, twojego serca, jest prawoskrętna, zgodna z kierunkiem ruchu zegarka. Obejmuje ona górna część ciał , powyżej również twojej głowy, również poniżej twoich stóp, i nieco dalej .
Te dwie spirale łączą się w twoim sercu. Pozwalaj teraz sobie, oddychając spokojnie przez 10 – 15 minut, doświadczać ich połączenia w twoim sercu, sięgania głębiej, bardzo głęboko w poszukiwaniu i dotknięcia punktu Równowagi. Jeżeli dotrzesz do tego punktu bądź tam , tylko w swoim odczuwaniu i doświadczaniu tego . Niczego nie analizuj, niczego nie osądzaj, po prostu bądź tam i doświadczaj. Bądź tą chwilą, tą Równowagą w sobie. Niczego nie zakładaj, gdzie powinna ta Równowaga zaistnieć, po prostu wdychaj i wydychaj Równowagę.
Zapamiętaj to doświadczenie i wprowadzaj je natychmiast, kiedy poczujesz się zachwiany, w nierównowadze z powodu jakiś doświadczeń w tej chwili. Moment kontaktu wystarczy, by pomóc sobie i zsynchronizować się z obiema spiralami mającymi swój początek w twoim sercu.
Nie musisz codziennie praktykować tej medytacji, wystarczy łączenie się z tym punktem, który został zapamiętany najpierw przez twój intelekt, emocje i ciało , następnie głębiej , na poziomie twojego jestestwa – tu bowiem zaczyna się odczuwanie prawdziwej Równowagi swojego wnętrza , Siebie Samego, Swojego Ja.
Możesz jedynie co jakiś czas wykonać ją jako sprawdzian, czy nadal masz kontakt z punktem Równowagi w swoim sercu, w swoim wnętrzu.
Prowadź, jak zwykle zalecam, dziennik osobisty procesu, zapisuj swoje odczucia, zmiany, doświadczenia na poziomie swojego wewnętrznego ja, na poziomie swojego jestestwa.
Aho!!! Wykorzystajcie ten czas na odnalezienie prawdziwego siebie, tego, kogo może nie znacie, siebie samego, zrównoważonego, ześrodkowanego, pomiędzy Niebem a Ziemią. Integrujcie swój cień i swoje światło. Stwórzcie jedność, pełnię w sobie.!!!!! Pozwólcie sobie doświadczać, równowagi, harmonii, otwartości, wdzięczności za to co już macie i za to co niebawem przyjdzie do Was!!! Pozwólcie sobie by czas Równowagi trwał, nie tylko w tym dniu w Naturze w odczuwalnej aurze, ale w Waszym działaniu, postępowaniu, myśleniu, emocjach i uczuciach, a wtedy to przemieni się w Harmonię , Wasza wewnętrzną muzykę sfer - Jedności ze Wszechświatem !!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|